czwartek, 23 stycznia 2014

Od Shina do Macka

-Mogę wziąć u ciebie lekcje latania? - powiedział zdyszany Mack
-Przerwałeś mi polowanie - zawarczałem - ale ci pomogę, w końcu ty pomogłeś mi. Mam swój honor - zgarbiłem się chowając głową między łapami
Mack wyszczerzył się.
-Co chcesz wiedzieć?
-Yyyy... Może najpierw bezpieczny lot?
-Niech ci będzie. Rób to co ja i słuchaj się poleceń
Mack przytaknął głową. Rozłożyłem swoje skrzydła (moja peleryna to złożone skrzydła) i powoli wzniosłem się w powietrze. Mack zrobił to samo, ale bez skrzydeł i zdecydowanie niepewnie. Kiedy wisiał w powietrzu już stabilnie parę razu machnąłem skrzydłami i wzleciałem na odpowiednia wysokość.
-Patrz zawsze przed siebie i nie wykonuj zbędnych ruchów
Mack obrócił łeb do góry i zaczął się wznosić.
-Wiatr wieje z północy na zachód, wyczuj kierunek
Chwilę zastygł w bezruchu, ale w końcu obrał właściwy kierunek. Leciał chwiejnie, ale na szczęście prosto.
-Dobra, podstawę znasz. Jak nie masz siły to leć z wiatrem. Co teraz?
-...

<Mack?>
Kursor stworzono na profilki.pl