sobota, 22 listopada 2014

Od Lucy cd Gabro

Zastrzygłam uszami. To był głos Gabro.
Natychmiast pomknęłam w dół zbocza, gdzie wyczuwałam mamę i tatę i gdy tylko do nich dotarłam, mama skinęła mi głową.
 - Leć go powitać - nakazała - I wytłumacz co się działo, kiedy jego nie było.
Oczywiście jej posłuchałam, jednocześnie zastanawiając się, gdzie Gabro się podziewał przez ten cały czas.
W końcu dotarłam na miejsce i zobaczyłam wojownika. Przybyło mu blizn, więc musiał walczyć. Czyżby rodzice wysłali go na jakąś misję..?

Gabro?

Od Sagiri cd Macka

Parsknęłam śmiechem.
- Dobrze powiedziane. - odpowiedziałam z szerokim uśmiechem - Ale też ma inne ważne cechy... - dodałam, a Mack pokiwał głową.
- Mocno dba o członków watahy. - odpowiedział.
- I jest potężna... W końcu jej ojcem chrzestnym jest Huo.

Mack..?

Od Flare cd Loke

Nie odpowiedziałam, tylko złapałam brata za łapę i wciągnęłam go za sobą do wody.
Było widać, że go mocno zaskoczyłam, bo gdy się wynurzył, wbił we mnie zaskoczone spojrzenie.
Zaczęłam się śmiać, bo taki przemoczony wyglądał przekomicznie.

Loke?

poniedziałek, 3 listopada 2014

Od Gabro - Powrót

Ostatni czas był dość burzliwy dla Gabro. Wiele się wydarzyło, a on musiał na jakiś czas opuścić ziemie watahy. Nie powinien był tego robić bez pytania samca Alfy, ale miał nadzieję, że Mack okaże pewne zrozumienie. W końcu Gabro był wojownikiem i miał strzec tych ziem, tak jak potrafi najlepiej. Wkraczając znowu na teren watahy, basior zaczął węszyć, starając się rozpoznać znajome zapachy innych członków stada. Jednocześnie zastanawiał się nad tym, co się ostatnio wydarzyło. Biała wilczyca, Vane, przyszła do niego pewnego poranka, aby oznajmić mu, że jest w nim zakochana. W pierwszej chwili strasznie go to zszokowało, ale zanim zdążył coś odpowiedzieć, dzięki swoim mocom klanu ziemi poczuł, że na teren watahy wkroczyli intruzi. Stawiając obowiązek ponad swoim życiem prywatnym, Gabro bez słowa rozpłynął się w obłok kurzu, aby szybciej stawić czoła wrogom. Jak się okazało, było ich kilku i walka była bardzo zażarta. Podczas pościgu Gabro znacznie oddalił się od ziem Szkarłatnego Księżyca i kiedy w końcu udało mu się wygrać, okazało się że został ciężko ranny. W jego krwi znalazła się także trucizna.Nie potrafiąc korzystać z takich mocy jak telepatia, nie mógł wezwać pomocy. Starając się ratować swoje życie, basior zaufał swojemu instynktowi, i korzystając z resztki swojej mocy pozwolił ziemi aby go wchłonęła, gdzie zapadł w stan długiego uśpienia, aż dopóki energia jego klanu nie była w stanie go całkowicie wyleczyć. Pozostała mu jednak blizna - podobna do tej, która przeorała mu pysk, pozostawiając ślad przechodzący prze jedno z jego pomarańczowych oczu. Ta zaczynała się na jego grzbiecie i schodziła na łopatkę. Gabro nie był pewien jak dużo czasu minęło, ale czuł wyraźnie zapachy wilków, których nie znał. Czyżby stado się powiększyło?Basior zawył przeciągle swoim nieco zachrypłym głosem, aby oznajmić swój powrót.

<ktokolwiek?? : ) >

środa, 20 sierpnia 2014

Od Loke CD Flare

Przeturlaliśmy się parę metrów.
-Ehh...mogłem się tego spodziewać - powiedziałem otrzepując się z kurzu
Flare zaczęła się śmiać. Ruszyłem w jej stronę, a ona zaczęła uciekać. Zatrzymała się przy jeziorze, a ja z całej siły wepchnąłem ją do wody.
-I co siostrzyczko? Tak miło? - zaśmiałem się

<Flare?>

Od Macka CD Sagiri

-Sądzę że masz rację - powiedziałem - Flare ma już zdolności przywódcze
-Hmm? - zapytała
-No, rozkazuje młodszemu rodzeństwu, jakby była ich przywódcą - zaśmiałem się

<Sagiri?>

sobota, 5 lipca 2014

Chwilowe przezedzenie szeregów administracji

Yukkino (Karolinacb) wyjeżdża na wakacje i nie będzie miała możliwości wrzucania opowiadań na watahe, więc wysylajcie je do drugiego z adminow :3

piątek, 4 lipca 2014

Od Flare CD Loke

- Hmmm... - mruknęłam, zagryzając wargę, po czym uśmiechnęłam się zaczepnie - Nie! - zaśmiałam się znowu skacząc na brata i przeturlaliśmy się kilka metrów.

< Loke? >

Od Sagiri CD Macka

Uśmiechnęłam się w odpowiedzi.
- My się naprawdę rozumiemy bez słów. - powiedziałam i zaśmiałam się, kładąc się obok Macka - Tak. Masz rację. - spojrzałam w niebo - Flare jest moim zdaniem najbardziej odpowiednia na przyszłą alfę... A jak ty sądzisz..?

< Mack? >

Od Loke CD Flare

Szedłem sobie spokojnie polaną, gdy nagle coś na mnie skoczyło. Zrzuciłem to coś z pleców. To coś okazało się być Flare.
-Co ty robisz?! Chcesz mnie zabić?! - krzyknąłem
-Nie, trenuje - powiedziała
-No dobra...ale nie możesz sobie poćwiczyć...no nie wiem, na jeleniach?

<Flare?>

Od Macka CD Sagiri

Leżałem pod drzewem i obserwowałem śpiewające ptaki. Nagle mój spokój zakłócił szelest liści. Zza krzaków wyszła Sagiri.
-Mack... - od razu przeszła do rzeczy - ...nasze dzieci już są dorosłe, więc może czas wybrać przyszłą alfę. Ja już dokonałam wyboru i dobrze by było gdybyś ty też to zrobił.
-Stawiam na Flare - powiedziałem z uśmiechem

<Sagiri?>

Od Flare Do Loke

Chciałam poćwiczyć ataki z zaskoczenia.
Czatowałam w krzakach dość długo, aż zobaczyłam Loke.
Usmiechnełam się pod nosem i przygotowałam do skoku...

< Loke? >

Od Sagiri do Macka

Obserwowałam przez wiele dni swoje dzieci. Wszystkie już były dorosłe! Ach. Jak ten czas leci...
No. Wracając do tematu... Zastanawiałam się, które z nich najbardziej nadaje się na przyszłą alfę i podjęłam decyzję. Teraz pozostało już tylko namówić Macka, więc zaczęłam go szukać.

< Mack? Dasz się znaleźć? :3 >

Od Flare Do Vane

Nudzilo mi się. Znowu.
Postanowiłam, że poprostu znajdę Vane.
Nie wiedziałam jeszcze, co byśmy razem robiły, ale ważne żeby razem...
Tak więc, znalazłam ją niedaleko areny.
- Hej Vane! - krzyknęłam,  żeby zwrócić na siebie jej uwagę - Jak leci?

< Vane? >

Kursor stworzono na profilki.pl