Chodziłam po lesie. Usłyszałam kroki łap ,a następnie ryk. Zaczęłam
uciekać lecz na nic to się zdało bo zostawiałam ścieżki lodu. To coś
mnie goniło. Zgubiłam go na jakiś czas. Wiedziałam ,że muszę się z tym
zmierzyć. Pobiegłam do domu. Wyciągnęłam książkę z biblioteczki i
zaczęłam czytać. Już wiedziałam czego użyć. Poszłam ponownie do lasu w
to samo miejsce. Był to biały lew z obcego plemienia.
Stawiłam mu czoła. Podeszłam do niego. Użyłam mocy ognistego kręgu. Następnie użyłam mocy ziemi żeby podnieść nas wyżej. Lew był przestraszony więc warknęłam żeby zeskoczył i uciekł. Tak jak przewidziałam tak się stało. Kiedy zeszłam na dół objawił mi się towarzysz. To był In'ei. Zarżał i uciekł. To było niesamowite. Poszłam sobie do domu. Byłam bardzo zmęczona. Więc położyłam się spać.
Stawiłam mu czoła. Podeszłam do niego. Użyłam mocy ognistego kręgu. Następnie użyłam mocy ziemi żeby podnieść nas wyżej. Lew był przestraszony więc warknęłam żeby zeskoczył i uciekł. Tak jak przewidziałam tak się stało. Kiedy zeszłam na dół objawił mi się towarzysz. To był In'ei. Zarżał i uciekł. To było niesamowite. Poszłam sobie do domu. Byłam bardzo zmęczona. Więc położyłam się spać.