Wstałam dzisiaj wcześnie. Powiedziałam Lucy, która już była na nogach, że lecę się przewietrzyć i rozłożyłam skrzydła.
Jeszcze nie byłam dobra w lataniu, ale jakoś sobie radziłam. Będę musiała wziąć lekcję u Shina... Pomyślałam, wznosząc się chwiejnie w powietrze.
Trochę poszybowałam - to wychodziło mi dość dobrze - po czym obniżyłam lot. Źle obliczyłam odległość od ziemi i wyrżnęłam szczęką o kamienie.
Gdy się w końcu pozbierałam, odkryłam, że znajduję się w nieznanym sobie lesie.
Było dość ciemno, więc uformowałam nad nosem niebieski płomyk i pozwoliłam mu poszybować przede mną.
Szłam tak przez jakiś czas, puki nie dotarłam do znanego sobie jeziora
Dopiero teraz zrozumiałam że jestem w Lesie Szczęścia.
Zgasiłam płomyk i podeszłam do wody, żeby się napić i wtedy go zobaczyłam:
Pięknego jednorożca, który wpatrywał się we mnie swoimi niesamowitymi srebrnymi oczyma.
- Cześć. - powiedziałam uśmiechnięta - Jestem Flare, chcesz być moim towarzyszem..?
Jednorożec zarżał i podszedł do mnie. Chyba się zgodził.
- Umiesz mówić? - zapytałam - Jakiej jesteś płci? Masz imię?
Rogaty koń patrzył na mnie przez chwilę po czym się odezwał.
- Mam na imię Kiara i jestem klaczą - miała piękny głos, brzmiała jak ciche srebrne dzwoneczki, które mama powiesiła nad wejściem do jaskini i które odzywały się przy każdym najmniejszym podmuchu wiatru - Chętnie się do ciebie przyłączę
Jeszcze nie byłam dobra w lataniu, ale jakoś sobie radziłam. Będę musiała wziąć lekcję u Shina... Pomyślałam, wznosząc się chwiejnie w powietrze.
Trochę poszybowałam - to wychodziło mi dość dobrze - po czym obniżyłam lot. Źle obliczyłam odległość od ziemi i wyrżnęłam szczęką o kamienie.
Gdy się w końcu pozbierałam, odkryłam, że znajduję się w nieznanym sobie lesie.
Było dość ciemno, więc uformowałam nad nosem niebieski płomyk i pozwoliłam mu poszybować przede mną.
Szłam tak przez jakiś czas, puki nie dotarłam do znanego sobie jeziora
Dopiero teraz zrozumiałam że jestem w Lesie Szczęścia.
Zgasiłam płomyk i podeszłam do wody, żeby się napić i wtedy go zobaczyłam:
Pięknego jednorożca, który wpatrywał się we mnie swoimi niesamowitymi srebrnymi oczyma.
- Cześć. - powiedziałam uśmiechnięta - Jestem Flare, chcesz być moim towarzyszem..?
Jednorożec zarżał i podszedł do mnie. Chyba się zgodził.
- Umiesz mówić? - zapytałam - Jakiej jesteś płci? Masz imię?
Rogaty koń patrzył na mnie przez chwilę po czym się odezwał.
- Mam na imię Kiara i jestem klaczą - miała piękny głos, brzmiała jak ciche srebrne dzwoneczki, które mama powiesiła nad wejściem do jaskini i które odzywały się przy każdym najmniejszym podmuchu wiatru - Chętnie się do ciebie przyłączę