Szłam niezadowolona przez las. Dostałam za zadanie wygrać z kimś w pojedynku.
Oczywiście nie miałabym z nim najmniejszego problemu, jednak wcale nie uśmiechało mi się walczyć z kimkolwiek należącym do watahy.
W niewesołym nastroju, szłam w stronę Areny Walk.
Gdy dotarłam na miejsce, na środku areny pozostawiłam świetlistą wiadomość i z westchnieniem usiadłam na jednej z ławek, czekając, aż ktoś przyjmie moje wezwanie.
<Ktoś dokończy?>
Oczywiście nie miałabym z nim najmniejszego problemu, jednak wcale nie uśmiechało mi się walczyć z kimkolwiek należącym do watahy.
W niewesołym nastroju, szłam w stronę Areny Walk.
Gdy dotarłam na miejsce, na środku areny pozostawiłam świetlistą wiadomość i z westchnieniem usiadłam na jednej z ławek, czekając, aż ktoś przyjmie moje wezwanie.
<Ktoś dokończy?>