Gdy Shin postanowił się zmyć, spiorunowałam go
wzrokiem. Tak łatwo się nie wymiga.
Do jaskini wleciał Mack.
- Coś mnie ominęło? - spytał, po czym zauważył minę Shina -
Widziałeś ducha, czy co? - spytał przyjaciela.
- Nie martw się. - powiedziałam z uśmiechem - Później cię
wtajemniczę.
Ruszyłam w stronę wyjścia, posyłając Shinowi jeszcze jedno, ostatnie, ostrzegawcze spojrzenie. "Pamiętaj, że nie ręczę za siebie, jeśli to wypaplesz" - mówiłam wzrokiem