sobota, 22 lutego 2014

Od Shina do Macka

Sagiri zemdlała po tym dziwnym czymś. Nie wiem co się do końca stało, ale wadera straciła przytomność.
-Trzeba poinformować Watahę Błękitnego Płomienia... - zamyślił się Mack
-Ja mogę im powiedzieć - zaproponowałem
-Dobrze, ja się zajmę Sagiri. Powiedz im, że myśliwi mogą gdzieś jeszcze grasować i że straciliśmy jedną.
-Przyjąłem
Wyleciałem z jaskini i poleciałem w kierunku Watahy Błękitnego Płomienia.

Byłem na miejscu. Wylądowałem na wyspie i zawyłem. W mgnieniu oka zjawił się jakiś basior. Po jego posturze i aurze poznałem, że to Alfa.
-Jesteś Gale, prawda?
-Tak. A ty jak miewam Shin, Beta Watahy Szkarłatnego Księżyca?
-Tak
-Co cię tu sprowadza?
-Myśliwi zabili jedną z naszych, Sagiri zabiła winowajców, ale mogą jeszcze jacyś być. Ponadto po tym zaklęciu straciła przytomność.
-Rozumiem i dziękuję. Przekaż proszę, że zrobię co w mojej mocy
-Dobrze
Przytaknąłem i odleciałem. Jakoś tak droga w druga stronę była chyba dłuższa... Dotarłem do jaskini.
Sagiri wciąż była nieprzytomna. Mack i maluchy mnie przywitały.
-Zrobią co w ich mocy - powiedziałem

<Mack? Maluchy?>
Kursor stworzono na profilki.pl