Ulżyło mi. I jeszcze pewna wilczyca...
-Dobrze jej tak - wymamrotałem pod nosem starając się nie patrzeć na Sagiri - Ma za swoje, Xin
Nastała chwila ciszy.
-To ja może polecę do Macka... - zdecydowałem i już miałem wylecieć z jaskini, kiedy Sagiri coś do mnie krzyknęła, ale nie usłyszałem co
Nie słyszałem jej więc poleciałem dalej, ale po chwili Zenit wyleciał z jaskini i mnie do niej z powrotem wciągnął
<Sagiri?>
-Dobrze jej tak - wymamrotałem pod nosem starając się nie patrzeć na Sagiri - Ma za swoje, Xin
Nastała chwila ciszy.
-To ja może polecę do Macka... - zdecydowałem i już miałem wylecieć z jaskini, kiedy Sagiri coś do mnie krzyknęła, ale nie usłyszałem co
Nie słyszałem jej więc poleciałem dalej, ale po chwili Zenit wyleciał z jaskini i mnie do niej z powrotem wciągnął
<Sagiri?>