sobota, 22 lutego 2014

Od Shina do Sagiri

-Rozumiem... muszę go znaleźć! - pobiegłem szukać Zenita wcześniej żegnając się z Sagiri

Trochę się naszukałem, bo Zenit schował się w jakiejś dziwnej jaskini. Sam nie wiem jak tam dotarłem... nigdy jej nie widziałem.
Na samym środku groty stał jakiś smok. to był Zenit, poznałem po zapachu. Ale co dziwne nie wyglądał tak. Zaczął się dziwnie świecić na kolory tęczy. Nagle światło stało się tak jasne, że nic nie widziałem. W prost nienawidzę światła... jakoś tak zemdlałem.


Obudziłem się w jakiejś (kolejnej) dziwnej jaskini. Była cała czerwona, a wewnątrz płynęła lawa. Rozejrzałem się. Zobaczyłem czerwonego smoka.
-Co?! Zenit? Czemu jeste.... nieważne - przypomniałem sobie co powiedziała Sagiri
Smok ryknął, a ja dokładnie obejrzałem jaskinię.
-Zamieszkamy tu razem?
To był głos Zenita. Mówił w języku smoków, ale ja go dobrze znałem.
-Może być - uśmiechnąłem się - tylko trzeba poinformować Sagiri i Macka
-Ja się tym zajmę - Zenit wyleciał z jaskini



<Sagiri?>
Kursor stworzono na profilki.pl