czwartek, 20 lutego 2014

Od Shina do Watiri

-Wyścig w wodzie? - zastanowiłem się chwilę - może być... chociaż nie pójdzie mi najlepiej... nienawidzę wody.... - westchnąłem
-To dlaczego pływasz? - zdziwiła się  Watiri
-woda to część życia, nie mogę się jej przecież bać... nie lubię jej...
Chwila ciszy
-Po prostu, nie lubię...
-Dobra! - zawołała wadera - to do tamtego końca. START!
Wilczyca wystartowała. Była diabelnie szybka. Kiedy była jakieś pięćdziesiąt metrów od mety wpadłem na pomysł. Zanurkowałem i dosłownie pobiegłem po dnie. Jako, że jestem taki lekki i zwinny z łatwością pokonywałem prąd. Zobaczyłem, że wadera już dopłynęła do linii mety. niestety... przegrałem. Wynurzyłem się tuz przed Watiri.
-Nawet nieźle ci poszło... - przyznała - ale i tak w wodzie nie masz ze mną szans!
-Co prawda to prawda...

<Watiri?>
Kursor stworzono na profilki.pl