-Jak wstrzymywać lot nurkowy? Hę? Nic prostszego!
Mack popatrzył na mnie z niedowierzaniem
-Musisz zrobić po kolei: - zacząłem wymieniać
1. zanurkować w dół
2. kontrolować prędkość, nie za szybko, nie za wolno
3. jakieś sto metrów nad ziemią już szykować się do - jak ja to nazywam - wyrównania lotu do poziomy
4. na takiej wysokości jak ci wygodnie wyrównać lot do poziomu, musisz to wyczuć, bo inaczej walniesz głową o ziemię
-No to jedziemy! - zawołał entuzjastycznie Mack
Zanurkowaliśmy w dół. Lecieliś... Spadaliśmy, spadaliśmy, aż w końcu krzyknąłem:
-100 metrów! - na całe gardło, żeby Mack dobrze słyszał
Teraz przyśpieszył. To było za szybko! Nie wyhamuje przy ziemi!
-ZWOLNIJ! - krzyknąłem
-Co? - Mack jak widać nie słyszał
Odwrócił tylko w moja stronę głową i... walnął prosto w ziemię. Coś mu się w głowę stało, krew się trochę polała, ale to nie było zbyt poważne.
-A mówiłem ci zwolnij? - wymądrzałem się
Mack tylko patrzył na mnie z mina zbitego psa i nic nie mówił.
-To teraz może... lot na szybkość? - zawołałem radośnie - Chyba, że wymiękasz.... - przeciagałem
<Mack?>
Mack popatrzył na mnie z niedowierzaniem
-Musisz zrobić po kolei: - zacząłem wymieniać
1. zanurkować w dół
2. kontrolować prędkość, nie za szybko, nie za wolno
3. jakieś sto metrów nad ziemią już szykować się do - jak ja to nazywam - wyrównania lotu do poziomy
4. na takiej wysokości jak ci wygodnie wyrównać lot do poziomu, musisz to wyczuć, bo inaczej walniesz głową o ziemię
-No to jedziemy! - zawołał entuzjastycznie Mack
Zanurkowaliśmy w dół. Lecieliś... Spadaliśmy, spadaliśmy, aż w końcu krzyknąłem:
-100 metrów! - na całe gardło, żeby Mack dobrze słyszał
Teraz przyśpieszył. To było za szybko! Nie wyhamuje przy ziemi!
-ZWOLNIJ! - krzyknąłem
-Co? - Mack jak widać nie słyszał
Odwrócił tylko w moja stronę głową i... walnął prosto w ziemię. Coś mu się w głowę stało, krew się trochę polała, ale to nie było zbyt poważne.
-A mówiłem ci zwolnij? - wymądrzałem się
Mack tylko patrzył na mnie z mina zbitego psa i nic nie mówił.
-To teraz może... lot na szybkość? - zawołałem radośnie - Chyba, że wymiękasz.... - przeciagałem
<Mack?>