Shin wyszedł, a my powróciliśmy do rozmowy, chociaż teraz pobiegła ona innym torem.
- Chyba Shin nie rozumie twojego poczucia humoru... - stwierdził Bing w kierunku Huo.
- Nie śmiałem się z niego. - fuknął ognisty bóg - Zwyczajnie cieszyłem się razem z nim!
Shan ukrył lekki uśmiech.
- Wracając do tematu. - powiedział ponuro Huo, niezadowolony, że bracia się z niego naśmiewają - Przyszliśmy tu nie tylko z powodu dzieci. - mruknął, czym od razu zyskał zainteresowanie Macka i moje - Szukamy wilka, który odszuka dla nas pewną rzecz...
Wysłuchaliśmy co cała trójka ma do powiedzenia o całej sprawie i zgodziliśmy się pomóc wedle naszych możliwości.
- Chyba Shin nie rozumie twojego poczucia humoru... - stwierdził Bing w kierunku Huo.
- Nie śmiałem się z niego. - fuknął ognisty bóg - Zwyczajnie cieszyłem się razem z nim!
Shan ukrył lekki uśmiech.
- Wracając do tematu. - powiedział ponuro Huo, niezadowolony, że bracia się z niego naśmiewają - Przyszliśmy tu nie tylko z powodu dzieci. - mruknął, czym od razu zyskał zainteresowanie Macka i moje - Szukamy wilka, który odszuka dla nas pewną rzecz...
Wysłuchaliśmy co cała trójka ma do powiedzenia o całej sprawie i zgodziliśmy się pomóc wedle naszych możliwości.