Leciałam właśnie do Łuków Natury, by zebrać kilka składników na mój nowy eliksir, gdy nagle zobaczyłam przed sobą przedzierającą się samotnie przez gąszcz Szmaragd. Domyśliłam się, że chce wykonać swoje zadanie, więc postanowiłam jej potowarzyszyć.
Przyspieszyłam i wylądowałam tuż obok niej. Zaskoczona wadera podskoczyła, aż z ogona wyleciało jej piórko.
- Wykonujesz zadanie? - spytałam, a Szmaragd pokiwała głową.
- Tak. Shin mi pomaga. - powiedziała.
- A gdzie on w takim razie jest? - zdziwiłam się.
- Poleciał przodem, żeby znaleźć najwyższą skałę. - odparła.
- Aha. - mruknęłam - To w takim razie wam potowarzyszę, bo sama też wybieram się do Łuków Natury. - oznajmiłam.
Ruszyłyśmy dalej. Musiałam iść na piechotę, bo Szmaragd histerycznie odmówiła mi przejażdżki na moim grzbiecie.
W końcu dotarłyśmy do Łuków Natury. Niewiele później spotkałyśmy Shina.
<Szmaragd/Shin?>
Przyspieszyłam i wylądowałam tuż obok niej. Zaskoczona wadera podskoczyła, aż z ogona wyleciało jej piórko.
- Wykonujesz zadanie? - spytałam, a Szmaragd pokiwała głową.
- Tak. Shin mi pomaga. - powiedziała.
- A gdzie on w takim razie jest? - zdziwiłam się.
- Poleciał przodem, żeby znaleźć najwyższą skałę. - odparła.
- Aha. - mruknęłam - To w takim razie wam potowarzyszę, bo sama też wybieram się do Łuków Natury. - oznajmiłam.
Ruszyłyśmy dalej. Musiałam iść na piechotę, bo Szmaragd histerycznie odmówiła mi przejażdżki na moim grzbiecie.
W końcu dotarłyśmy do Łuków Natury. Niewiele później spotkałyśmy Shina.
<Szmaragd/Shin?>