Strony

sobota, 22 listopada 2014

Od Lucy cd Gabro

Zastrzygłam uszami. To był głos Gabro.
Natychmiast pomknęłam w dół zbocza, gdzie wyczuwałam mamę i tatę i gdy tylko do nich dotarłam, mama skinęła mi głową.
 - Leć go powitać - nakazała - I wytłumacz co się działo, kiedy jego nie było.
Oczywiście jej posłuchałam, jednocześnie zastanawiając się, gdzie Gabro się podziewał przez ten cały czas.
W końcu dotarłam na miejsce i zobaczyłam wojownika. Przybyło mu blizn, więc musiał walczyć. Czyżby rodzice wysłali go na jakąś misję..?

Gabro?

Od Sagiri cd Macka

Parsknęłam śmiechem.
- Dobrze powiedziane. - odpowiedziałam z szerokim uśmiechem - Ale też ma inne ważne cechy... - dodałam, a Mack pokiwał głową.
- Mocno dba o członków watahy. - odpowiedział.
- I jest potężna... W końcu jej ojcem chrzestnym jest Huo.

Mack..?

Od Flare cd Loke

Nie odpowiedziałam, tylko złapałam brata za łapę i wciągnęłam go za sobą do wody.
Było widać, że go mocno zaskoczyłam, bo gdy się wynurzył, wbił we mnie zaskoczone spojrzenie.
Zaczęłam się śmiać, bo taki przemoczony wyglądał przekomicznie.

Loke?

poniedziałek, 3 listopada 2014

Od Gabro - Powrót

Ostatni czas był dość burzliwy dla Gabro. Wiele się wydarzyło, a on musiał na jakiś czas opuścić ziemie watahy. Nie powinien był tego robić bez pytania samca Alfy, ale miał nadzieję, że Mack okaże pewne zrozumienie. W końcu Gabro był wojownikiem i miał strzec tych ziem, tak jak potrafi najlepiej. Wkraczając znowu na teren watahy, basior zaczął węszyć, starając się rozpoznać znajome zapachy innych członków stada. Jednocześnie zastanawiał się nad tym, co się ostatnio wydarzyło. Biała wilczyca, Vane, przyszła do niego pewnego poranka, aby oznajmić mu, że jest w nim zakochana. W pierwszej chwili strasznie go to zszokowało, ale zanim zdążył coś odpowiedzieć, dzięki swoim mocom klanu ziemi poczuł, że na teren watahy wkroczyli intruzi. Stawiając obowiązek ponad swoim życiem prywatnym, Gabro bez słowa rozpłynął się w obłok kurzu, aby szybciej stawić czoła wrogom. Jak się okazało, było ich kilku i walka była bardzo zażarta. Podczas pościgu Gabro znacznie oddalił się od ziem Szkarłatnego Księżyca i kiedy w końcu udało mu się wygrać, okazało się że został ciężko ranny. W jego krwi znalazła się także trucizna.Nie potrafiąc korzystać z takich mocy jak telepatia, nie mógł wezwać pomocy. Starając się ratować swoje życie, basior zaufał swojemu instynktowi, i korzystając z resztki swojej mocy pozwolił ziemi aby go wchłonęła, gdzie zapadł w stan długiego uśpienia, aż dopóki energia jego klanu nie była w stanie go całkowicie wyleczyć. Pozostała mu jednak blizna - podobna do tej, która przeorała mu pysk, pozostawiając ślad przechodzący prze jedno z jego pomarańczowych oczu. Ta zaczynała się na jego grzbiecie i schodziła na łopatkę. Gabro nie był pewien jak dużo czasu minęło, ale czuł wyraźnie zapachy wilków, których nie znał. Czyżby stado się powiększyło?Basior zawył przeciągle swoim nieco zachrypłym głosem, aby oznajmić swój powrót.

<ktokolwiek?? : ) >

niedziela, 26 października 2014

Witamy!

Powitajmy Azure Rhythm

środa, 20 sierpnia 2014

Od Loke CD Flare

Przeturlaliśmy się parę metrów.
-Ehh...mogłem się tego spodziewać - powiedziałem otrzepując się z kurzu
Flare zaczęła się śmiać. Ruszyłem w jej stronę, a ona zaczęła uciekać. Zatrzymała się przy jeziorze, a ja z całej siły wepchnąłem ją do wody.
-I co siostrzyczko? Tak miło? - zaśmiałem się

<Flare?>

Od Macka CD Sagiri

-Sądzę że masz rację - powiedziałem - Flare ma już zdolności przywódcze
-Hmm? - zapytała
-No, rozkazuje młodszemu rodzeństwu, jakby była ich przywódcą - zaśmiałem się

<Sagiri?>

sobota, 5 lipca 2014

Chwilowe przezedzenie szeregów administracji

Yukkino (Karolinacb) wyjeżdża na wakacje i nie będzie miała możliwości wrzucania opowiadań na watahe, więc wysylajcie je do drugiego z adminow :3

piątek, 4 lipca 2014

Od Flare CD Loke

- Hmmm... - mruknęłam, zagryzając wargę, po czym uśmiechnęłam się zaczepnie - Nie! - zaśmiałam się znowu skacząc na brata i przeturlaliśmy się kilka metrów.

< Loke? >

Od Sagiri CD Macka

Uśmiechnęłam się w odpowiedzi.
- My się naprawdę rozumiemy bez słów. - powiedziałam i zaśmiałam się, kładąc się obok Macka - Tak. Masz rację. - spojrzałam w niebo - Flare jest moim zdaniem najbardziej odpowiednia na przyszłą alfę... A jak ty sądzisz..?

< Mack? >

Od Loke CD Flare

Szedłem sobie spokojnie polaną, gdy nagle coś na mnie skoczyło. Zrzuciłem to coś z pleców. To coś okazało się być Flare.
-Co ty robisz?! Chcesz mnie zabić?! - krzyknąłem
-Nie, trenuje - powiedziała
-No dobra...ale nie możesz sobie poćwiczyć...no nie wiem, na jeleniach?

<Flare?>

Od Macka CD Sagiri

Leżałem pod drzewem i obserwowałem śpiewające ptaki. Nagle mój spokój zakłócił szelest liści. Zza krzaków wyszła Sagiri.
-Mack... - od razu przeszła do rzeczy - ...nasze dzieci już są dorosłe, więc może czas wybrać przyszłą alfę. Ja już dokonałam wyboru i dobrze by było gdybyś ty też to zrobił.
-Stawiam na Flare - powiedziałem z uśmiechem

<Sagiri?>

Od Flare Do Loke

Chciałam poćwiczyć ataki z zaskoczenia.
Czatowałam w krzakach dość długo, aż zobaczyłam Loke.
Usmiechnełam się pod nosem i przygotowałam do skoku...

< Loke? >

Od Sagiri do Macka

Obserwowałam przez wiele dni swoje dzieci. Wszystkie już były dorosłe! Ach. Jak ten czas leci...
No. Wracając do tematu... Zastanawiałam się, które z nich najbardziej nadaje się na przyszłą alfę i podjęłam decyzję. Teraz pozostało już tylko namówić Macka, więc zaczęłam go szukać.

< Mack? Dasz się znaleźć? :3 >

Od Flare Do Vane

Nudzilo mi się. Znowu.
Postanowiłam, że poprostu znajdę Vane.
Nie wiedziałam jeszcze, co byśmy razem robiły, ale ważne żeby razem...
Tak więc, znalazłam ją niedaleko areny.
- Hej Vane! - krzyknęłam,  żeby zwrócić na siebie jej uwagę - Jak leci?

< Vane? >

czwartek, 3 lipca 2014

Od Flare do Shoguna

Przecigelam się i wybieglam truchtem z jaskini. Stwierdziłam, że jestem głodna, ale nie chciałam polować sama, więc poszukałam partnera w łowach. Padło na Shoguna, który akurat przechodził.
Zaczepiłam go.
- Hej. Shogun! - krzyknęłam - Wyskoczymy na polowanie?

< Shogun? >

Od Lucy CD Vane

Zastanawiałam się nad odpowiedzią.
- Moja matka i Kaname tłumaczyli mi, czym jest przyjaźń... - powiedziałam, a Vane posłała mi dziwne spojrzenie - No i niekoniecznie im wyszło. - dokonczyłam.

< Vane? >

sobota, 31 maja 2014

OD Vane CD Cleo



Trudno było mi o sobie mówić, ale w końcu odezwałam się:
- Ojca nie znałam, porzucił moją matkę jak dowiedział się o ciąży, a moja matka w skutek ciężkiego porodu zmarła. Dałam sobie radę, musiałam ciągle walczyć o przetrwanie, ale przeżyłam.


(Cleo?)

OD Vane CD Lucy



- Co tam u ciebie? Jakieś nowości? - próbowałam utrzymać rozmowę...


(Lucy?)

środa, 28 maja 2014

Od Cleo CD Vane

-Dobra.W sumie i tak nie mam co robić - powiedziałam uśmiechając się do Vane.
Poszłyśmy małą leśną dróżką.Przez chwilę nie rozmawiałyśmy.
-Powiesz mi coś o sobie?Prawie nic o tobie nie wiem.

<Vane>

Od Sagiri CD Kaname

- Pewnie masz rację. - uśmiechnęłam się lekko - Dziękuję za pomoc - przyciągnęłam do siebie Lucy i przytuliłam ją - A ty musisz się w końcu nauczyć czegoś o uczuciach i przestać upodabniać się do Binga.
- Dlaczego? - zdziwiła się moja córka.
Westchnęłam.
- Bo na wieki będziesz starą panną. - gdy zobaczyłam nierozumiejącą minę Lucy, spojrzałam na Kaname - Mówiłam.

< Kaname? >

Od Lucy CD Vane

- Chętnie się przejdę. - odpowiedziałam z uśmiechem i wyszłyśmy z mojej jaskini.
Śnieg pokrywał cienką powłoczką trawę, ale nie było jakoś strasznie zimno. Przez jakiś czas spacerowałyśmy tak w milczeniu.

< Vane? >

OD Vane do Gabro


Od dawna było coś co nie dawało mi spokoju za dnia i w nocy, coś przez co nie mogłam śmiać się i być w 100% szczęśliwa, coś co całyczas zajmowało moje myśli. Próbowałam to odgonić, ale nie potrafiłam, postanowiłam się z tym zmierzyć. Było już późno więc położyłam się stać i uznałam, że mogę zrobić to rano. Gdy wstałam i ruszyłam do jaskini, nogi się po demną uginały, w końcu dotarłam, do jaskini Gabro, weszłam do środka był blisko więc zagadałam:
- Cześć to ja Vane, przyszłam tu w pewnej sprawie jest coś co od dawna chcę ci powiedzieć bo ja.. jestem w tobie zakochana.

(Gabro?)

OD Vane do Ravyn


Niedaleko jaskini Alf spotkałam wilka ze skrzydłami, wyglądał a raczej wyglądała cudownie. Od razu podbiegłam do niej i z zacwytem powiedziałam:
- Masz piękne skrzydła, jak się lata? Jakie to uczucie? - mówiłam wciąż w zachwycie. A tak w ogóle to jestem Vane.

(Ravyn?)

OD Vane do Amy


Gdy spotkałam nieznaną mi wilczycę od razu do niej zagadałam:
- Hejka jestem Vane, jedna z członków watahy ty zapewne też?

(Amy?)

OD Vane do Lucy


Postanowiłam poznać sędzią walk na arenie - Lucy. Weszłam do jej jaskini i powiedziałam:
- Czesć to ja Vane, znasz mnie z zapisów. Co powiesz na krótki spacerek?

(Lucy?)

OD Vane do Szmaragd


Było kilka wilków, których nie znałam bliżej tylko z widzenia - postanowiłam to zmienić. Więc podeszłam do pierwszego napotkanego wilka i zagadałam:
- Cześć jestem Vane, jeszcze się nie znamy.

(Szmaragd?)

OD Vane CD Cleo


- Teraz znasz również mnie. Co powiesz na spacerek po terenach watahy? - zapytałam uśmiechając się. Przy okazji poznałybyśmy się lepiej.

(Cleo?)

sobota, 10 maja 2014

Od Cleo CD Vane

-Jestem Cleo 
-Co ty robisz na terenach Watahy Szkarłatnego Księżyca?
-Jestem tu nowa
-A od kiedy?
-Od wczoraj,ale znam tylko alfy i Flare 

<Vane>

czwartek, 8 maja 2014

Od Kaname C.d. Sagiri

Spojrzałem w przestrzeń po pytaniu.
- No cóż... Myślę, że Amy byłaby odpowiednia... Są w tym samym wieku i Amy jest miła... - stwierdziłem. - Ale to zależy tylko i wyłącznie od Amy...

<Sagiri?>

wtorek, 6 maja 2014

Od Sagiri CD Kaname

- Prawdę mówiąc, zastanawiam się czy istniałaby możliwość, żeby ta pusta mózgownica… - poklepałam Lucy po głowie, a ona posłała mi niezadowolone spojrzenie. Wydęła nawet policzki - Dowiedziała się czegoś o jakimkolwiek uczuciu. - powiedziałam - Jak myślisz, kto, oprócz Flare, jest na tyle przyjaźnie nastawiony w watasze, żeby się z nią zaprzyjaźnić..? - zapytałam.


< Kaname? >

poniedziałek, 5 maja 2014

Od Kaname C.d. Sagiri

- A skąd ja mam to wiedzieć? - Zachichotałem lekko. - Przecież binga widziałem jeden, czy tam dwa razy... - Spojrzałem w przestrzeń.

<Sagiri? Lucy?>

Od Sagiri CD Kaname

Zaśmiałam się cicho.
- Rozumiem, że rozmawialiście o uczuciach. - uśmiechnęłam się szeroko, a Kaname zamrugał zdziwiony - Pewnie wiesz, że Bing, któremu Lucy jest poświęcona, nie ma pojęcia o uczuciach, chociaż jest bardzo mądry..? - mruknęłam.


< Kaname? >

niedziela, 4 maja 2014

Od Kaname C.d. Lucy

Załamałem się...
Szybko wziąłem wilczyce w łapę i poleciałem.
Po dziesięciu minutach byłem przed Sagiri.
- Dlaczego ona jest taka, za przeproszeniem, tępa? - spytałem wilczycę.

<Lucy? Lub Sagiri?>

środa, 30 kwietnia 2014

Od Flare CD Cleo

- A! właśnie! - wycofałam się szybko - Musimy ci jeszcze znaleźć jaskinię.
uśmiechnęłam się lekko i pociągnęłam Cleo za sobą.
Kilka minut później, już miała swoją jaskinię.
Wróciłam do jaskini Alf i ułożyłam się obok śpiącej Lucy, zwijając się w kłębek.
- Gdzie byłaś..? - mruknęła moja siostrzyczka. "Jednak nie śpi..." pomyślałam. Cóż. było już późno...
- Oprowadzałam Cleo po terenach. - odparłam, nie otwierając oczu.
- Aha. - brzmiała odpowiedź Lucy.
***
Następnego dnia, od razu gdy wstałam, pobiegłam do Cleo i zabrałam ją na polowanie. Potem zaczęłam szukać i wyłapywać poszczególnych członków watahy i przedstawiać ich waderze.

< Cleo? >

Od Cleo CD Flare

- Dobra
Flare przyprowadziła mnie do kremowo - kasztanowej wadery i fioletowo - czarnego basiora.
-Emm...Jestem Cleo - przywitalam się
-Miło mi.Jestem Sagiri,a to jest Mack.To ty chcesz dołączyć do naszej watahy? - spytała uśmiechając się
-Tak to ja - powiedziałam już bardziej śmiało
-Dobrze.Flare pokarze Ci nasze tereny.
Po tych słowach udałyśmy się z Flare do lasu.Po około godzinie widziałam już wszystko z wyjątkiem wilków.
-To na tyle.Jutro poznam Cię z członkami watahy
-Dziękuje,że oprowadziłaś mnie po tych terenach
-Nie ma sprawy! - powiedziała kierując się do swojej jaskini

<Flare?>

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

OD Vane do Cleo

Przeciaglam sie wyszlam z jjaskini. Byl piekny poranek, postanowilam wybrac sie na malyspacerek. Wsluchiwalam sie w ptaki nie wszystkie rozpoznalam wiem, ze na pewno byly dziecioly,sowy, kruki.. Nagle zauwazylam ogon wilka odeszlam blizej i przede mna stala jakas nieznana mi wadera.
- Czesc. - przywitalam ją. Jestem Vane a ty? - pytalam ciekawsko.

niedziela, 27 kwietnia 2014

Od Lucy CD Kaname

- Ale ja nawet nie wiem, czy bym to powiedziała. - jęknęłam - Właściwie to nawet nie wiem, co to znaczy "zakochać się"...

< Kaname? Wybacz... Lucy bywa niekumata... chociaż może inaczej: jest jak Bing xD >

Od Kaname C.d. Lucy

- Nie rozumiesz... Dajmy na to, że się w kimś zakochałaś. - Wpadłem na pomysł.
- Aha.
- Komu pierwszemu byś o tym powiedziała? Przyjaciółce...

<Lucy?>

sobota, 26 kwietnia 2014

Od Flare CD Cleo

- Chodź. - powiedziałam - Poznam cię z rodzicami, a oni poznają cię z watahą. - uśmiechnęłam się.
- Jak to? - zdziwiła się Cleo.
- Są Alfami. - odpowiedziałam drepcząc dróżką - Mam jeszcze trzech braci i cztery siostry. - powiedziałam - A Lucy jest z nas najstarsza, chociaż czasem najmniej kumata… - wyszczerzyłam się, idąc tyłem, by widzieć Cleo - A potem oprowadzę cię po terenach, Oki?


< Cleo? >

Od Lucy CD Kaname

- Dlaczego tak nagle coś takiego mówisz..? - zdziwiłam się - Jesteśmy przyjaciółmi..? - teraz to już zupełnie nie rozumiałam, o co chodziło Kaname…


< Kaname? >

piątek, 25 kwietnia 2014

Od Kaname C.d. Lucy

-Że co proszę...? - Jej pytanie mnie... zaskoczyło...
-Jesteście? - Naciskała.
-Nie... nie do końca... przyjaciele są rodziną, ale taka przybraną. To tak, jakbym ja stał się twoim bratem...
Wytłumaczyłem.

<Lucy?>

czwartek, 24 kwietnia 2014

Od Cleo - Nowy dom

Moja historia jest bardzo.....zawikłana.W podniebnym królestwie,w którym mieszkałam jako szczeniak każdy wilk miał skrzydła.Ja ich nie miałam .Brak ich był nietolerowany i takie wilki albo zabijali albo wyrzucali z królestwa.Przyjaciółka uchroniła mine przed śmiercią płacąc swoim życiem.Byłam sierotą, rodzice oddali mnię do sierocińca i zapomnieli o "dziwnej" córce.Aż do dorosłości byłam wyśmiewana i wytykana.Pewnego dnia wadera,z którą dzieliłam jaskinię wyśmiała mnię w obecności nowego basiora (podobał mi się).Byłam zrozpaczona.Pobiegłam na skraj królestwa i płakałam.Gdy siedziałam wpatrując się w chmury wadera popchnęła mnię.Spadałam na ziemię i 4 metry nad podłożem zatrzymałam się.Odkryłam,że potrafię latać bez skrzydeł ale nie miałam zamiaru wracać do domu.Błądziłam po lesie jakieś 5 godzin.Zgłodniałam. Zauważyłam zająca i biegnąc za nim wpadłam na brązową,skrzydlatą waderę.
-Sory...-powiedziałam niepewnie 
-Nic się nie stało.A tak właściwie to co robisz sama w tym lesie? - spytała 
-Wyrzucili mnie z watahy - westchnęłam 
-To dołącz do naszej!!!
-No....Ddobra!!!
-Jestem Flare.
-Cleo.

<Flare?>

Przypominamy!

Przypominamy o konkursie:

Jego nagrodami mogą być przedmioty, bądź konie, na grze howrse(do wyboru):

1. miejsce: Zachwianie Cząsteczkowe lub klacz luzytana PG +1000/klacz kuca islandzkiego PG +500
2. miejsce: Kamień Wskrzeszenia lub ogier luzytana PG +1000/ogier kuca islandzkiego PG +600
3. miejsce: Pierścień Wiedźmy lub ogier luzytana PG +900/ogier kuca islandzkiego PG +500

A konkurs ten będzie polegał na...

Napisaniu opowiadań!
Będą cztery kategorie opowiadań:

1. Opisanie, jak odkryło się nowy teren
2. Za zgodą innego, opis zawarcia z nim przyjaźni
3. Opisanie, jak odkryło się jakiś ciekawy przedmiot/zwierzę
4. Stworzenie własnego konkursu.

Do wzięcia udziału wystarczy tylko jedno opowiadanie, jednak, żeby wygrać, musisz wykazać się kreatywnością i im więcej opowiadań napiszesz, tym większa szansa, że któreś z nich otrzyma główną nagrodę...

Dla osoby, która wyśle najwięcej opowiadań na konkurs, czeka niezwykła nagroda: Nieśmiertelność!

Przewidujemy również nagrody pocieszenia :3

Po terminie kończącym konkurs, odbędzie się pierwsze głosowanie, w którym wszyscy członkowie (którzy zechcą) napiszą wiadomość do Admina nr 1 (Karolinacb) które opowiadanie podobało im się najbardziej. Jest jednak jeden haczyk: nie można wybrać swojego opowiadania.

Gdy zakończy się pierwsze głosowanie, zostaną wytypowane najlepsze opowiadania. Wtedy odbędzie się głosowanie w formie Ankiety, na stronie WSK, w której będzie można zagłosować na jedno z wcześniej wytypowanych opowiadań.

Jeśli wszystkie trzy pierwsze miejsca otrzyma jedna osoba z jednym/kilkoma wilkami, zgarnia wszystkie nagrody.

Witamy!

Powitajmy nową waderę!




Imię: Cleo 
Wiek: 3 lata 
Urodziny: 15.06
Płeć: Wadera 
Klan: Światła 
Charakter: Mądra,przebiegła,sprytna,sprawiedliwa,dobra,zwinna,szybka,zawsze broni słabszych i mniejszych,miła,pomocna,uczynna.Pewna siebie.
Moce: Magia,zmiana krztałtu i koloru,świecenie w ciemności (gdy tego chcę) oczu i innych złotych znaków.Unoszenie przedmiotów siłą woli (lewitacja),teleportacja,tworzenie kul światła,latanie bez skrzydeł 
Zainteresowania: Spacerowanie w blasku księżyca 
Stanowisko: Mag 
Partner: Podoba jej się Kaname 
Rodzina: Nie pamięta 
Znaki szczególne: Złote oczy i znaki na sierści 
Motto życiowe: "Miłość bez cierpienia nie jest miłością"
Przedmioty: Brak 
Właściciel na howrse: udcu

wtorek, 22 kwietnia 2014

Mała zmiana - Shin

Shin zmienił całkowicie swój profil i od dzisiaj będzie Kaname.




Imię: Kaname (wcześniej Shin)
Wiek: 5 lat
Urodziny: 14. czerwca
Płeć: Basior
Klan: Wiatru
Charakter: Jest on inteligentnym, pomysłowym i rozważnym wilkiem. Na jego twarzy nic nie widać, przynajmniej na początku. Jeśli lepiej go poznasz to zobaczysz, że jest odpowiedzialnym i opiekuńczym wilkiem. Nie okazuje nikomu czuć oprócz tych, do kogo ma zaufanie. Nie lubi zadawać się z basiorami. Nigdy ich nie lubił. Jeśli chodzi o wadery to zawsze chętnie pomoże, ale nie jest typem flirciarza. Jest honorowy, dumny i szlachetny, małomówny, cichy, czasem aspołeczny. Dla innych na początku jest wredny, chce w ten sposób ich od siebie odtrącić, ale jeśli znajdzie kogoś wartego zaufania może za nim podążyć w śmierć. Jest wierny, nie ma w zwyczaju nikogo specjalnie traktować. Jeśli mu coś zrobisz tak łatwo nie odpuści. Uparty, pewny siebie. Bardzo dobrze zna etykietę. Nigdy nie walczy z waderami, chyba że w obronie własnej. Zdecydowanie samotnik. 
Moce: Ma sporo mocy. Przede wszystkim jest dosłownie Panem Niebios. Z powietrzem robi co tylko zechce. Potrafi latać. Ma bardzo wyczulone zmysły. Przez lata treningów jest wyhartowany, wytrzymały, silny, zwinny i przede wszystkim niebywale szybki. Do tego wszystkiego zawsze myśli racjonalnie. Nie działa pochopnie w walce i szybko myśli. Od jakiegoś czasu opanowuje magię cienia. Na razie to niewiele, ale potrafi stać się cieniem i czytać w myślach. 
Zainteresowania: Uwielbia patrzeć w gwiazdy, siedzieć w samotności, napawać się widokami i chwilą. Najbardziej lubi widok kwitnącej wiśni. Nie toleruje lenistwa i natrętnych wilków. Nienawidzi również bezcelowych walk. 
Stanowisko: Samiec Beta, Mag
Partnerka: Brak
Rodzina: Brak
Znaki szczególne: Znamię na lewym oku, ogon przypominający lwi, skrzydła, które mogę schować i bandaże na przednich łapach. Zasłaniają... tajemnica.
Motto życiowe: ,,Celuj w księżyc, nawet jeśli nie trafisz będziesz między gwiazdami.
Przedmioty: Oko Wieczności(nagroda w queście) 
Wiązka Opalizujących Piór Kruka (nagroda w queście) 
Właściciel: email - mati.my.blood@tlen.pl howrse.pl - Wataha ZM

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Samica Beta...

Jak pewnie zauważyliście... Pojawiła się ankieta, jak wybrać samicę Beta :3

Oto możliwości:

1. Poprzez ankietę
2. Dać wolną rękę Shinowi (w końcu grunt to uczucia :D)
3. Pozwolić wybrać Alfom waderę, której najbardziej ich zdaniem pasuje to stanowisko...

Od Was zależy, jak to się wydarzy! 

OD Vane CD Flare

Nie zastanawiając się długo odpowiedziałam:
- No pewnie. - i ruszyłyśmy w stronę jeziora. Gdy byłyśmy już blisko wyprzedziłam Flare i zanurkowałam w wodzie. Zaniepokojona Flare podeszła nad brzeg i nachyliła się nad wodą szukając mnie. Ja wynurzyłam się wciągając ją ze sobą do wody. Zaczęłyśmy obie się śmiać, resztę dnia spędziłyśmy na zabawie w wodzie. To pluskałyśmy się wodą, to bawiłyśmy się w wodnego berka lub w nurkowanie. Gdy słońca zaczęło zachodzić, powiedziałam:
- To co idziemy już? - zapytałam, wyczekująco. Flare kiwnęła głową i ruszyłyśmy do domu. Bez dwóch zdań ten dzień był super..

Od Lucy CD Shina

Patrzylam to na Shina, to na Zenita. W koncu nie wytrzymalam...
-Jestescie rodzina!? - zdziwilam sie. Shin dziwnie na mnie spojrzal.

<Shin?>

niedziela, 20 kwietnia 2014

Od Shina CD Lucy

-Co to przyjaźń? - Zdziwiłem się.
Miałem wytłumaczyc komus co to przyjaźń, ja...
-To jest jak dwie osoby są ze sobą blisko, nie kochają się jak małżeństwa, tylko... np. tak jak ty kochasz Flare. Taka miłość... przyjaźń... oznacza jakby więzy rodzinne, ale nie zawsze...

<Lucy?>

Od Lucy CD Shina

Wpatrywałam się niepewnie w Shina.
- A co to takiego przyjaźń? - spytałam. Flare raz wypowiedziała to słowo, ale nie zapytałam jej co znaczy, będąc pewna, że sama nie wie.

<Shin?>

Od Shina CD Lucy

-Hah! Nie o to chodzi. My się bardzo lubimy. - Z Zenitem uśmiechnęliśmy się do siebie. - Nie zrozumiesz męskich przyjaźni, Lucy. - wytłumaczyłem krótko.
Lucy przez chwile dziwnie na mnie popatrzyła.

<Lucy?>

sobota, 19 kwietnia 2014

Od Lucy CD Shina

- Każdy ma swoją godność. - powiedziałam, chyba zbyt emocjonalnie do tego podchodząc - A towarzysze powinni być dla siebie mili. Jeśli będziesz miły dla Zenita, jestem pewna, że będzie cię bardziej słuchał!


<Shin?>

czwartek, 17 kwietnia 2014

Od Shina CD Lucy

-Nie o to chodzi.. - Odpowiedziałem. - A godność? Wątpię czy jeszcze jakąś mam...
Uśmiechnąłem się lekko i uderzyłem Zenita w głowę.

<Lucy?>

Od Lucy CD Shina

- Spokojnie. - powiedziałam - Nie musisz się denerwować. - uśmiechnęłam się przepraszająco - Nie chciałam ci w żaden sposób uchylić na godności...

<Shin?>

wtorek, 15 kwietnia 2014

Od Shina CD Lucy

-Ma na imię Zenit... - Spojrzałem groźnie na towarzysza. -Jak wadera cię głaszcze to jest dobrze...? - Prychnąłem na smoka.
On Krótkim rykiem odpowiedział. Nie trudno było się domyślić odpowiedzi po jego uśmiechu. Naprawdę się wkurzyłem...

<Lucy?>

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Od Flare CD Vane

- Jasne - odparłam wesoło, kierując się w stronę lasu - Pójdziemy popływać?

<Vane?>

Od Lucy CD Shina

Uśmiechnęłam się lekko, głaszcząc smoka po nosie. Nawet zamruczał...
- Milutki. - powiedziałam, drapiąc jaszczura po karku, co skutkowało kolejnym pomrukiem - Jak ma na imię..?

<Shin?>

Od Macka - Jezioro szkarłatnego księżyca

http://fonepics.net/uploads/pictures/big_images/red_moon.jpgBardzo mi się nudziło. Nie miałem co robić. Zawołałem więc Saphirę. Polecieliśmy na obchód terenów. Nagle rzuciło mi się w oczy coś czerwonego. To był ognik. Zignorowałem go, ale Saphira zaczęła go gonić. Z ledwością trzymałem się jej grzbietu. W końcu się ześliznąłem i dostałem ogonem w pysk. Zostałem sam w obcym mi lesie. Musiałem ruszać. Szedłem na zachód. Słońce coraz bardziej znikało. W końcu zrobiło się całkowicie ciemno. Nagle las zrobił się czerwony. Poszedłem w stronę źródła tego światła. Trochę mi to zajęło bo się w chaszcze zaplątałem. Gdy się uwolniłem pobiegłem dalej. Ujrzałem piękny szkarłatny księżyc który oświetlał wielkie jezioro które odbijało jego blask. Na niebie błyszczały gwiazdy. W wodzie pływały delfiny, a na drugim brzegu widziałem ptaki i ludzi. Ludzie byli przyjaźnie nastawieni. Przeszedłem tuż przed nimi, a oni traktowali mnie jak swojego psa. Wszystko było piękne. I wszystko szkarłatne.
***
Czas mi bardzo szybko zleciał. Zanim się obejrzałem księżyc zniknął za horyzontem. Słońce oświetliło tą dolinę, ale nie była już taka piękna. W tedy zjawiła się Saphira. Ona znała drogę do watahy.
***
Po godzinie już byliśmy na terenach watahy. Nie zapomniałem następnej nocy pokazać tego miejsca Sagiri i dzieciom.






Od Shina CD Lucy

-Tym się nie musisz martwić... To zły nawyk uciekać w środku rozmowy... - Opowiedziałem bezbarwnym głosem.
Wilczyca jeszcze przez chwilę przyglądała mi się. Niespodziewanie Zenit podbiegł do niej i zaczął się łasić.
-Niewdzięcznik... - Wymamrotałem pod nosem.

<Lucy?>

Od Lucy CD Shina

Zdziwiłam się trochę. Jeszcze nigdy nikt nie miał do mnie interesu... Pewnie dlatego, że jestem sędzią. Pomyślałam.
- Aha. - mruknęłam - Myślę, że nie powinieneś tak traktować swojego towarzysza. - dodałam, gdy zobaczyłam, jak Shin uderza smoka.
-...

<Shin?>

Od Shina CD Lucy

-Nic specjalnego... Mój smok po prostu się nie słucha... - Stwierdziłem ze znudzeniem.
Uderzyłem Zenita w głowę.

<Lucy?>

niedziela, 13 kwietnia 2014

OD Vane CD Flare

Strasznie się ucieszyłam wygraną nie sądziłam, że wygram...
- Ty też świetnie walczyłaś. - powiedziałam do Flare, uśmiechając się.
Idziemy coś porobić? - zapytałam.

(Flare?)

sobota, 12 kwietnia 2014

Od Flare CD Vane

Poprzednia część

Podniosłam się obolała z ziemi. Ten ostatni atak był niesamowity...
Między Vane, a mną zmaterializowała się Lucy.
- Walka zakończona. - oznajmiła - Wygrała Vane.
Uśmiechnęłam się. Wiedziałam, że zdobyła wygraną tym ostatnim atakiem i byłam z niej dumna.

<Vane?>

Od Lucy CD Shina

Poprzednia część

- Witaj. - powiedziałam, jak zwykle prawie wogule nie okazując emocji - Co cię sprowadza w moje skromne progi..?

<Shin..?>

Proszę wszystkich członków WSK o przeczytanie!!


Z powodu braku pisania opowiadań i nieuprzedzenia administracji o swojej nieobecności, Xin zostaje wydalona z WSK.


Druga sprawa...

Jako, że do naszej watahy dołącza coraz więcej wilków, ale i tak nie piszą opowiadań, proszę was o wznowienie twórczości. Inaczej nie będzie innego wyjścia, jak usunąć WSK. Moja cierpliwość jest wielka, ale kiedyś się musi skończyć.
Chociaż nad tym ubolewam, jestem gotowa zamknąć WSK na zawsze...

Adminka nr 1


Po trzecie, już bardziej na wesoło...

Ogłaszamy konkurs!

Jego nagrodami mogą być przedmioty, bądź konie, na grze howrse(do wyboru):

1. miejsce: Zachwianie Cząsteczkowe lub klacz luzytana PG +1000/klacz kuca islandzkiego PG +500
2. miejsce: Kamień Wskrzeszenia lub ogier luzytana PG +1000/ogier kuca islandzkiego PG +600
3. miejsce: Pierścień Wiedźmy lub ogier luzytana PG +900/ogier kuca islandzkiego PG +500

A konkurs ten będzie polegał na...

Napisaniu opowiadań!
Będą cztery kategorie opowiadań:

 1. Opisanie, jak odkryło się nowy teren
2. Za zgodą innego, opis zawarcia z nim przyjaźni
3. Opisanie, jak odkryło się jakiś ciekawy przedmiot/zwierzę
4. Stworzenie własnego konkursu.

Do wzięcia udziału wystarczy tylko jedno opowiadanie, jednak, żeby wygrać, musisz wykazać się kreatywnością i im więcej opowiadań napiszesz, tym większa szansa, że któreś z nich otrzyma główną nagrodę...

Dla osoby, która wyśle najwięcej opowiadań na konkurs, czeka niezwykła nagroda: Nieśmiertelność!

Przewidujemy również nagrody pocieszenia :3



ZAPRASZAMY DO BRANIA UDZIAŁU!

poniedziałek, 24 marca 2014

OD Vane - walka CD Flare

Byłam lekko zdziwniona szybkimi atakami Flare, ale szybko odnalazłam się w sytuacji. Otrzepałam się z pyły, który na mnie osiadł, pierwszy ruch wykorzystałam aby arierą oczyścić pole walki od pyłu, który był na całej arenie. Potem teleportowałam się za Flare i rzucałam w nią serią kul światła gdy się obracała ja znów się teleportowałam i rzucałam w nią serią kul a ona znów się orracała i tak kilkanaście razy co widocznie zdezornietowało i zmęczyło Flare. Postanowiłam powtórzyć atak z poprzedniej tury, stworzyłam ogromną kulę światła i skierowałam ją ku Flare tym razem Flare użyła mocy ognia i zasłoniła się co wyraźnie zmienszyło moc kuli i Flare przesunęła się zaledwie o kilka centymetrów. Ostatni atak wykorzystałam najbardziej jak potrafiłam. Zamknęłam oczy i zapanowałam nad całą mocą światła jaka we mnie była skierowałam ją ku ziemi. Ziemiazaczęła lekko pękać gdy pęknięcie doszło pod nogi Flare ziemia zapadła się pod jej nogami a Flare spadła nadół prosto w tornado światła które tam wysłałam.

(Flare?)

sobota, 22 marca 2014

Witamy!

Powitajmy nowego basiora!

http://th08.deviantart.net/fs71/PRE/f/2013/025/2/8/i_m_waiting_by_saiccu-d5sp8aa.png
Imię: Shogun
Wiek: 3 lata
Urodziny: 26 czerwca
Płeć: basior
Klan: światła
Charakter: ma zmienny charakter, który zależy też od jego nastroju, poza tym mądry, sprytny, pomocny, romantyczny, towarzyski, sprawiedliwy, ambitny, odważny, przyjacielski, bywa złośliwy, podły i arogancki,
Moce: biała magia, szybkie latanie, strzelanie ostrymi piórami ze skrzydeł, czytanie w myślach, teleportacja, przewidywanie przyszłości, szybkie bieganie,ataki i uniki, niewidzialność, widzenie w ciemności, świecące łapy i oczy,
Zainteresowania: latanie, doskonalenie swoich mocy, treningi ze swoim feniksem
Stanowisko: wojownik
Partnerka: szuka
Rodzina: nie ma, albo inaczej to ujmując- sierota
Znaki szczególne: zawsze świecące oczy
Motto życiowe: ,, Nigdy nie mów nigdy "
Przedmioty: brak
Właściciel: Misza213

piątek, 21 marca 2014

Od Shina - Spotkanie... kogoś

Właśnie dyskutowałem z Zenitem o tym, że powinien być bardziej opanowany. Pokłóciliśmy się. W końcu doszło do walki. Oczywiście wygrałem. Zenit przyznał, że przegrał i znów byliśmy zgodni. Po chwili smok wyczuł czyjąś obecność i popędził do lasu. Goniłem go aż dotarł do rzeki. Znów na niego nakrzyczałem, że powinien się lepiej słuchać. Przez tą chwilę nieuwagi nie zdawałem sobie sprawy z otoczenia. Dopiero po chwili usłyszałem szelest. Odwróciłem się i zobaczyłem...

<Ktoś dokończy?>

wtorek, 18 marca 2014

Witamy!

Powitajmy nową waderę!


Imię: Ravyn
Wiek: 2 lata
Urodziny: 29 lutego
Płeć: Wadera
Klan: Ognia
Charakter: Empatyczna, inteligentna, sprytna, mściwa, sarkastyczna, nieufna, żywiołowa, wierna
Moce: Kontrola pogody, samozapłon, leczenie ogniem, ciskanie ogniem, zmiana w smoka, naśladowanie głosów, rozumienie mowy zwierząt i wysługiwanie się nimi
Zainteresowania: Latanie, ziołologia ( nauka o ziołach), dokładne poznawanie mocy ( zarówno swoich jak i innych)
Stanowisko: Doradca Alf
Partner/Partnerka: Brak
Rodzina: Zostali zamordowani
Znaki szczególne: Naszyjnik Smoka
Motto życiowe: Fidelus ad Mortem ( Wierni aż do śmierci)
Przedmioty: Brak 
Właściciel: Howrse: aniasam10

sobota, 15 marca 2014

Od Shina - Quest ,,Jezioro Dusz"

Z rana wyruszyłem wykonać Questa. Kiedy dotarłem na miejsce dokładnie obadałem jezioro. Miało zgniłozielony kolor, a na brzegach czerwony muł. Ziemia wokół niego była martwa. Nic tam nie rosło. Smród wody był naprawdę odpychający. Wziąłem mocny wdech i dmuchnąłem na jezioro. Jakaż część oparów na chwilę znikła. Wykorzystując moment ponownie wziąłem głęboki wdech i ruszyłem na jezioro. Widziałem jak mnóstwo dusz, wilków, kotów, jaszczurek, smoków, koni, ludzi i innych stworzeń, wiruje w toni wodnej. Opary za mną zaczęły się zamykać. Przyśpieszyłem. Znalazłem jedne, jedyne miejsce, w którym woda była błękitna. Zanurkowałem tam. Pod spodem było jeszcze więcej dusz niż na powierzchni. Popłynąłem w ich kierunku.  Wszystkie mnie mijały jakbym był jakimś ufoludkiem, a zresztą byłem. Nagle coś mnie szturchnęło w plecy. Odwróciłem się i zobaczyłem topielca.
Od się tylko arogancko zaśmiał i popłynął dalej. Zacząłem go gonić. Kierował mną tak, że zderzałem się z innymi duszami, co mnie parzyło. Kiedy miałem już cały poparzony grzbiet gwałtownie przyśpieszyłem. Dogoniłem małego skubańca i go złapałem. w tej samej chwili zaczął kończyć mi się tlen. Bez chwili namysłu wypłynąłem na powierzchnię. Odruchowo moje skrzydła się rozłożyły i mnie osłoniły od oparów. Kiedy tylko stałem stabilnie na nogach poleciałem do Sagiri. Dałem jej tą upierdliwą duszę i poleciałem do lekarza. Opatrzył mi skrzydła. Reszty nawet nie dałem dotknąć. Po godzinie wróciłem do Sagiri cały i zdrowy, a ona podziękowała mi na duszę.

piątek, 14 marca 2014

Od Flare

Przeciągnęłam się i wyszłam z jaskini. Był piękny słoneczny dzień. Ptaki dawały niesamowity koncert.
Ruszyłam na przechadzkę. Spacerowałam sobie po lesie, trzymając sie polan.
Nagle zauważyłam wilka z watahy. Zaczaiłam się, aż owa osoba była przy krzaku, za którym się kryłam i wyskoczyłam, powalając zaskoczonego wilka na ziemię.
-Hejka.-przywitałam się.

<ktoś dokończy..?>

środa, 12 marca 2014

Od Shina - Zadanie Cz.3

Cześć 1.
Część 2.

-Wszyscy mają parę? - Zawołałem.
Wilki stanęły koło siebie tak, że widziałem podziały.
-Aelita i Shoku. - Pierwsza para podeszła, a ja im dałem małe narzutki z numerem ,,1". - Lucy i Loke. - Podeszli i dałem im narzutki z numerem ,,2". - Gabro i Liv, Vane i Flare, Amy i Szmaragd, - To samo uczyniłem z pozostałymi parami.
-Chodź Sagiri, będziemy razem. - Mack podszedł do partnerki.
-Wybacz, ale jestem z Xin, muszę mieć na nią oko. - Sagiri odparła z uśmiechem, tym swoim strasznym uśmiechem...
-Rozumiem. Czyli Shin, będziemy razem. - Zwrócił się do mnie.
-Skoro ktoś musi być... - Odpowiedziałem.
 Ustawiliśmy się na starcie.
-Pierwszy etap - 200 metrów przez las, prosta droga. Na miejsca, gotowi, start! - Wykrzyczał Mack.
Wszyscy ruszyliśmy. Ja i Mack wysunęliśmy się na prowadzenie. Zobaczyłem kątem oka, że Sagiri miała problemy z Xin, a Szmaragd i Amy nie za dobrze szło. Aelita i Shoku raczej nie skupiali się na mecie. Gabro dobrze biegł, ale musiał się zatrzymywać, żeby poczekać na Liv. Nagle Vane i Flare dorównały nam kroku. Byliśmy na półmetku. Szliśmy ramię w ramię. Ostatecznie szybsi byliśmy ja i Mack, ale dopiero później zobaczyliśmy, że Lucy i Loke już na nas czekali.
-Pierwszą rundę wygrywają Lucy i Loke! - Wykrzyczała Sagiri, kiedy wreszcie udało jej się przytargać oporną Xin.
-W takim razie Drugi etap - rzucanie do celu!
Ustawiliśmy się przy stosach jabłek i zaczęliśmy rzucać. Kiedy ja i Mack wrzuciliśmy wszystkie zaczekaliśmy na innych. Po paru minutach przeszedłem obom koszy.
-3/5, 2/5, 4/5, 3/5, 4/5, 2/5 i 5/5/. Tym razem my wygraliśmy, Mack! - Zawołałem. - Więc trzeci etap - wspinaczka na 100 metrów. Ustawcie się.
Wszyscy się rozstawili.
-I pamiętajcie, nie latamy i nie używamy magii! - Przypomniała wszystkim Sagiri. - Gotowi? Już!
Zaczęliśmy wspinaczkę. Dotarliśmy na górę jako drudzy. Przed nami byli Gabro i Liv.
-Ja to zrobiliście? - Spytał Mack.
-Jestem wilkiem ziemi, sama z siebie mi pomogła. - Stwierdził Gabro.
Kiedy już wszyscy byli ogłosiłem:
-Ten etap zwyciężają Gabro i Liv! Następny - sprawdźmy jak pływacie!
Wszyscy skoczyli do wody. Tym razem byliśmy trzeci od końca, bo zaplątaliśmy się w wodorosty. Pierwsi byli Aelita i Shoku. Powiedzieli, że skoczyli tak, że wylądowali metr od brzegu.
-I ostatni rozdział! Zwiążcie sobie łapy. Wasza lewa z prawą partnera, a prawa z lewą!
Byliśmy związani. Nagle pojawiła się Bogini Shu.
-Będę odliczać. - Powiedziała z uśmiechem. - Raz, dwa, trzy... START!
Ruszyliśmy. Bieg był wyrównany między nami, Flare z Vane, oraz Loke z Lucy. Biegliśmy i biegliśmy. Z Mackiem prowadziliśmy, ale ledwo. Koordynacja cienko nam szła. Za to Flare i Vane były świetnie zgrane. Wyprzedziły nas. Loke i Lucy też nas wyprzedzili. Próbując przyśpieszyć wraz z Mackiem przewróciliśmy się i zaczęliśmy kręcić fikołki. Po drodze zabraliśmy ze sobą naszych przeciwników.
Oficjalnie Bogini Shu ogłosiła remis. Sagiri była dumna ze mnie i z Macka, cała wataha miała świetny ubaw.

Koniec

sobota, 8 marca 2014

On Shina - Zadanie Cz.2

Część 1.

Wszyscy się rozbiegli. Ja i Mack popędziliśmy ustawić start zawodów. Był on po północnej stronie Samotnej Góry. Na trawie zaznaczyliśmy miejsce startu.
-Pierwszy etap to będzie bieg przez las. - Oznajmiłem Mackowi.
-Okey.
Wziąłem taśmę i zaznaczyłem granice terenu. Dystans to było jakieś 200 metrów.  Mack zaznaczył linię końcową pierwszego etapu.
-Drugi etap to miało być... - Nie mogłem sobie tego przypomnieć. - Mack?
-Rzucanie do celu. Jabłkami.
-A no racja!
Ustawiliśmy kosze na siedmiu drzewach. Potem pobiegliśmy na polanę nazrywać jabłek. Wróciliśmy cali obładowani owocami. Prawie w ogóle nie było nas widać. Na miejscu otrzepaliśmy się i poukładaliśmy jabłka w siedem stert. W każdej było po sześć jabłek.
-,,Etap drugi: Do kosza!" - Mack przeczytał napis, który właśnie zawiesiłem na samym środku drogi.
-Teraz wyznacz trzecią linię. - Poprosiłem, a Mack z trochę skwaszoną miną wykonał moją prośbę.
Byliśmy u podnóża Samotnej Góry. ,,Trzeci Etap: Wspinaczka" - Zawiesiłem kolejny napis, tym razem na skale. Trzeba było się wspiąć na 100 metrów w górę. Wzleciałem na tamtejszą półkę skalną, a zaraz po mnie Mack.
-Czwarty etap? - Spytałem.
-Skok do tamtego stawu i pływanie. - Odparł z uśmiechem na twarzy.
-To będzie fajne... - Westchnąłem.
Zrobiłem strzałkę na ziemi, która kierowała w stronę przepaści, oraz napisałem obok niej ,,Skaczcie". Na samym dole przepaści był mały stawik. Skoczyłem na dół. Podpłynąłem do brzegu. Wylazłem z wody i otrzepałem się.
Przede mną był sam początek Lasu Przedwiecznych. O dziwo była to piękna część ukryta gdzieś pod ziemią. Pomyślałem, że to idealne miejsce na piąty etap. Szybko skołowałem liny, które położyłem na ziemi. Mack, który przed chwila mnie dogonił, zaznaczył kolejna linię. Ja ustawiłem kolejny napis: ,,Etap Piąty: Bieg na sześć Nóg". Nagle zobaczyliśmy zielone światło. Chwilę później przed naszymi oczami stała Bogini Shu. Zawyła krótko i drzewa się rozstąpiły.
-Te zawody to świetny pomysł, to taki mały prezent ode mnie. - Oznajmiła ciepło.
Zakręciła się raz i zniknęła w powietrzu. Ja spojrzałem na Macka z dobrym uśmiechem, a on na mnie, co się nieczęsto zdarza. Pobiegliśmy przed siebie jakiś kilometr i drzewa już były normalne. To znaczyło, że trasa piątego etapu wynosi 1 kilometr. Mack zaznaczył to linią. Nagrodę, którą cały czas nosił Mack, ukryliśmy za drzewami.
Wszystko było gotowe. Pobiegłem na start z Mackiem, a tam już wszyscy czekali.

CDN


piątek, 7 marca 2014

Od Shina - Quest ,,Stara Biblioteka"

Zachciało mi się jakiegoś wyzwania, po tym jak z Mackiem kłóciliśmy się kto jest odważniejszy. Wybrałem sobie questa ,,Stara Biblioteka". Popędziłem ją znaleźć.
Zgodnie ze wskazówkami od Sagiri, jest to wielkie archiwum ukryte wewnątrz Samotnej Góry. Obleciałem całą górę i po godzinie znalazłem owe wejście. Kroczyłem wąskim korytarzem, aż doszedłem do wielkiego pomieszczenia.
 W ścianach były po montowane regały, a w  każdym regale ze sto książek.  Przyjrzałem się dokładnie. Obok każdej książki  latał jeden mol.
Czyli jest tyle moli ile książek... - Pomyślałem.
Musiałem zabrać się do roboty. Niestety jak na złość kiedy złapałem jednego z nich on się tam po prostu rozpływał w powietrzu...Latałem po każdym zakamarku, książek ubywało, ale sił też.  W końcu usiadłem na samym środku sali. Użyłem swoich mocy.
Wszystkie cienie powstały i przeobraziły się w czarne jak śmierć wilki. Rozkazałem im znaleźć różowego mola. Sam zaś rozłożyłem się na podłodze i położyłem beztrosko łeb na łapach. Moje cienie odwaliły za mnie czarną robotę. Znalazły mola, ale nie mogły go złapać. W końcu cienie nie są do końca materialne... Zacząłem gonić mola. Był szybki, ale ja się tylko z nim bawiłem. Kiedy się znudziłem tym bieganiem pacnąłem go łapą i upadł na ziemię. Wziąłem go w pysk i poleciałem do domu.
Jak wróciłem oprawiłem go w ramkę i pokazałem Sagiri.

czwartek, 6 marca 2014

Nowe wilczki!

Sagiri się oszczeniła, co oznacza, że do watahy dołącza 5 wilków: 2 basiory i 3 wadery, a są to...



Imię: ScanWiek: 1 miesiącRodzina: Matka - Sagiri, Ojciec - Mack, Rodzeństwo: Lucy, Loke, Flare, Tara, Sarfae, Death, Leo
Klan: ziemiCel: być kimś ważnym




Imię: Leo (czytane na Reo)
Wiek: 1 miesiąc
Rodzina: Matka - Sagiri, Ojciec - Mack, Rodzeństwo: Lucy, Loke, Flare, Tara, Sarfae, Death i Scan
Klan: Ognia
Cel: zostać przywódcą klanu ognia





Imię: Tara

Wiek: 1 miesiąc
Rodzina: Matka - Sagiri, Ojciec - Mack, Rodzeństwo: Lucy, Loke, Flare, Sarfae, Death, Scan, Leo
Klan: światła
Cel: przejąć dowodzenie nad oddziałem magów


Imię: Sarfae
Wiek: 1 miesiąc
Rodzina: Matka - Sagiri, Ojciec - Mack, Rodzeństwo: Lucy, Loke, Flare, Tara, Death, Scan
Klan: wody
Cel: Zostać głównym medykiem


Imię: Death
Wiek: 1 miesiąc
Rodzina: Matka - Sagiri, Ojciec - Mack, rodzeństwo Lucy, Loke, Flare, Sarfae, Tara, Scan i Leo
Klan: cienia
Cel: zostać alfą

środa, 5 marca 2014

Od Shina - Zadanie Cz.1

Właśnie leżałem na kamieniu. Wylegiwałem się w promieniach gorącego słońca. Odpoczywając tak o niczym nie myślałem i nuciłem sobie melodyjkę pod nosem. Nagle usłyszałem szelest za głową. Nie dokładnie za głową, bo jakieś 250 metrów dalej, ale z moim słuchem to tak, jakby ktoś był za mną. Przerwałem tą swoja sielankę i spojrzałem za siebie. Powili zbliżał się do mnie Mack. Kiedy już doszedł do mnie zaczęliśmy rozmowę.
-Dzisiaj jest ładna pogoda, co Shin? - Mack wydawał się jakiś taki spokojny i opanowany. Może to słoneczna pogoda tak na niego działa? Nie wiem.
-Taa, jest pięknie. - Skomentowałem zamykając oczy i ponownie kładąc się na kamieniu.
-Aż szkoda robić te nowe zadania... - Mack rozpływał się w powietrzu patrząc na słońce.
-Racja. Co masz?
-Mam nauczyć maluchy polować. A ty? - Mack położył się na ziemi i wtulił głowę w bujną trawę.
-Mam zrobić zawody.
-Rozumiem.
Chwilę siedzieliśmy cicho. Tę ciszę przerwał Mack.
-A może teraz zrobisz te zawody? Z chęcią bym powalczył w taka pogodę.
-Niech będzie.
Oboje wstaliśmy. Obgadaliśmy zasady i ruszyliśmy przedstawić pomysł Sagiri.

***
-To świetny pomysł na zawody! - Sagiri spodobała się nasza koncepcja. - Natychmiast bierzcie się do roboty!
Pognaliśmy ogłosić watasze warunki. Wszyscy zebraliśmy się na polanie.
-Za dwa dni odbędą się zawody! Konkurencje to niespodzianka!Jedyne co na razie musicie wiedzieć to, to że musicie mieć parę! - Wykrzyczałem do wszystkich.

CDN
A tak swoją drogą to wróciłem xD

poniedziałek, 3 marca 2014

Od Flare - walka - CD Vane

Vane odepchnęła mnie kulą światła, ale nie poczyniła znacznych szkód.
Moja kolej. Pomyślałam. Przez chwilę zastanawiałam się, czy użyć ataku, którego niedawno uczyła nas mama, ale zrezygnowałam. Był zbyt niebezpieczny - zabiłby waderę, a może i mnie.
Westchnęłam i machnęłam skrzydłami - dzięki nauce u Shina w końcu potrafiłam nad nimi panować - wystrzeliłam w powietrze, co najwyraźniej zdziwiło Vane. I dobrze. Skomentowałam w myślach. Poczułam w brzuchu ciepło, ognia, którym zamierzałam zaatakować.
Wzleciałam wysoko nad arenę, po drodze rozbijając barierę na kawałki.
Zatrzymałam się tuż nad Vane, a ona odskoczyła. Nie zwracając na nią uwagi, okręciłam się i zionęłam  prosto w niebo ogniem. Przebił się przez chmury i zniknął.
Vane spojrzała na mnie zdziwiona
- To był atak..? - spytała, a niebo zasłoniły czarne chmury.
- Nie. - odparłam - Ale to będzie. - z nieba zaczęły spadać płatki niby-śniego - złote iskry. Vane była jeszcze bardziej zdziwiona, gdy to zobaczyła.
- Co może mi zrobić śnieg? - zapytała i w tym momencie jeden z płatków dotknął jej futra. Dało się słyszeć pyknięcie i w tym miejscu na jej futro "znikąd" wylała się lawa.
Vane pisnęła i użyła swojej niesamowitej prędkości. Na próżno. Lawa nadal powoli po niej sunęła. Nie robiła jej jednak niczego, tylko pokrywała ją ognistymi kwiatami.
Każdy płatek śniegu, początkował życie kolejnego kwiata, każdy kwiat zwiększał ciężar Vane, aż w końcu musiała wylądować na ziemi. Wyglądała na zmęczoną.
Nie umiałam jeszcze wykorzystywać w pełni tego ataku, jednakże wiedziałam, że jeśli pozwolę stu kwiatom przykryć waderę, to ją zabiję. Zatrzymałam atak przy dziewięćdziesiątym kwiecie.
Vane rozbiła więżący ją słup z ognistych kwiatów. Dyszała.
Trzy. Mruknęłam do siebie.
Po moich skrzydłach przebiegły płonienie. Stanęłam cała w ogniu. Machnęłam skrzydłami i w stronę Vane pomknęły ogniste łuki. Uskoczyła przed nimi.
Dwa.
Z nieba runął ognisty deszcz.
Jeden.
Nie czekałam na skutki ostatniego ataku, wzleciałam wysoko w powietrze, dużo ponad chmury i zatrzymałam się, gdy odczułam, że kilka metrów dalej nie będę miała jak oddychać. Ustawiłam się nosem do ziemi, dookoła mnie uformowały się błękitne, ogniste, magiczne kręgi. Poczułam jak od mocy jeży mi się futro. Zebrałam całą magię i rozwarłam szczęki.
Między moimi zębami przeskoczyła iskra i zmieniła się w kulkę ognia, która szybko się powiększyła. Moja magia wzrosła drastycznie, dookoła formowały się trąby powietrzne, całe powietrze krążyło dookoła wielkiej kuli ognia.
Nagle kula się pomniejszyła do pierwotnego rozmiaru i w stronę ziemi wystrzeli promień plazmy, który rozszerzył się na całą arenę.



Zero.
Wylądowałam. Dookoła unosił się pył, ziemia pod moimi stopami była płynna, w wielu miejscach utworzyły się wielkie zagłębienia.
W końcu kurz opadł. Na przeciwko mnie, na rozstawionych łapach, dysząc ciężko stała Vane. Jej futro było czarne od kurzu i sadzy.


<Vane..?>

niedziela, 2 marca 2014

Od Aelity CD Shoku

- Kocham cię. - odpowiedział
- Ale od kiedy???
- Od pierwszej chwili.
- Ty mi też się podobasz.
- Naprawdę?
- Tak. Ale jestem niebezpieczna i dlatego razem być nie możemy.
- Nie bój się. Ja nie czuję strachu przy tobie.- uśmiechnął się
- Szczerze?
- Tak.
Uśmiechnęłam się i pocałowałam basiora.
- Łał. -powiedział.
- No ja tez się tego nie spodziewałam.
- Może coś zaśpiewasz?
- No dobra. - uśmiechnęłam się i zaczęłam




- I co??? - zapytałam

( Shoku??? Sory ,że tak długo)

czwartek, 27 lutego 2014

OD Vane - Quest - Świątynia Zaklęć

Pożegnałam się z Sagiri i ruszyłam na wyprawę. Szłam przez watahę i rozgladalam się widzialam coraz mniej wików w końcu już żadnego nie widziałam. Bylo pusto. Przekroczyłam granicę i skierowałam się ku górom które widziałam już z daleka.



 Im byłam bliżej gór tym więcej śniegu widziałam. W końcu był on wszędzie. Zaczęłam się wspinać na górę i przy użyciu szybkiego biegu na szczycie znalazłam się w pare sekund. Weszłam do jamy. Było ciemno więc wytworzyłam kulę światła która lewitowała nademną rozświetlanjąc mi drogę. Musisz szukać smoka, ogra i ptaka. - powtarzałam sobie w myślach. Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Zawahałam się, ale nie na długo. Szłam za dźwiękiem i zobaczyłam... smoka.



Wystraszyłam się bo sama nie wiedziałam jak mam zobaczyć zaklęcie... Na kościach, na kościach. - powtarzałam w myślach. Muszę go zabić i rozerwać. - pomyślałam. Więc zaczęła się walka smok zaczął ziać ogniem, ale ja stworzyłam barierę światła po czym skumulowałam całą moc w kuli światła i rzuciłam w niego. Gdy oślepł zaczęłam go podduszać biegiem z prędkością nadświetlną. Smok padł jak mucha. Rozerwałam skórę z jego nogi i znalazlam zaklęcie przepisałam je i zchowałam ruszając dalej. Od razu na przeciw wyszedł mi ogr.



troche się go przestraszyłam. Nigdy nie widziałam ogra. Nie miałam czasu na jakąś tam walkę więc szybko zabiłam go jednym ciosem. Rozsadzając go od środka światłem. Wszędzie walały się kawałki skóry i mięsa... Było okropnie.. Więc znalazłam zaklęcie i jak najszybciej ruszyłam dalej otrzepując się jeszcze od kawałków ogra. Nagle nad głową coś mi przeleciało zaczęłam go ścigać gdy zapędziłam go w zaułek zauważyłam, że to ptak.



Nie chciałam go zabijać, był piękny. Więc zaczęłam z nim rozmowę i okazało się, że zaklęcie wyryte jest na dziobie szybko je przepisałam i ruszyłam do domu. Ale szybko. - myślałam. Gdy nagle jakieś strzaly zaczęły strzelać ze ścian zaczęłam robić uniki, udało mi się uciec, ale gdy znów stanęłam na ziemi zauważyłam lasery. Zaczęłam się wyginać unikając styknięcia z nimi, na szczęście udało mi się. Nagle z sufitu jaskini zaczęły spadać noże. O nie. - pomyślałam. I zaczęłam ich unikać szybkim biegiem kiedy wyszłam na powietrze, byłam mocno wystraszona. Musialam jeszcze biec kupe drogi. Bo normalnie zajmuje to prawie tydzień. Więc bozbierałam się i juz za godzinę byłam na miejscu. Widać było zdziwienie na twarzy Sagiri gdy mnie zobaczyła.
- Hejka, mam zaklęcia. - powiedziałam.

<Sagiri?>

środa, 26 lutego 2014

Od Shoku CD Aelity

Zobaczyłem po raz kolejny Aelitę nad jeziorem. Podszedłem do niej i położyłem łapę na jej ramieniu
-To jednak w końcu zeszłaś-powiedziałem uradowany
-Shoku...bo...ja
Odpowiedziałem tylko uśmiechem
-To prawda co mówiłeś w pałacu?-zapytała
-Tak, kocham cię
<Aelita?>

wtorek, 25 lutego 2014

Od Vane CD Gabro


Zaczekaj! - krzyknęłam gdy basior zaczął odchodzić. Basior odwrócił się i powiedział:
- Co?
- Wiesz bo... - próbowałam zacząć. Może pójdziemy gdzieś na spacer? - zapytałam i zaczęłam się pocić.

(Gabro?♥ )