Właśnie leżałem na kamieniu. Wylegiwałem się w promieniach gorącego słońca. Odpoczywając tak o niczym nie myślałem i nuciłem sobie melodyjkę pod nosem. Nagle usłyszałem szelest za głową. Nie dokładnie za głową, bo jakieś 250 metrów dalej, ale z moim słuchem to tak, jakby ktoś był za mną. Przerwałem tą swoja sielankę i spojrzałem za siebie. Powili zbliżał się do mnie Mack. Kiedy już doszedł do mnie zaczęliśmy rozmowę.
-Dzisiaj jest ładna pogoda, co Shin? - Mack wydawał się jakiś taki spokojny i opanowany. Może to słoneczna pogoda tak na niego działa? Nie wiem.
-Taa, jest pięknie. - Skomentowałem zamykając oczy i ponownie kładąc się na kamieniu.
-Aż szkoda robić te nowe zadania... - Mack rozpływał się w powietrzu patrząc na słońce.
-Racja. Co masz?
-Mam nauczyć maluchy polować. A ty? - Mack położył się na ziemi i wtulił głowę w bujną trawę.
-Mam zrobić zawody.
-Rozumiem.
Chwilę siedzieliśmy cicho. Tę ciszę przerwał Mack.
-A może teraz zrobisz te zawody? Z chęcią bym powalczył w taka pogodę.
-Niech będzie.
Oboje wstaliśmy. Obgadaliśmy zasady i ruszyliśmy przedstawić pomysł Sagiri.
***
-To świetny pomysł na zawody! - Sagiri spodobała się nasza koncepcja. - Natychmiast bierzcie się do roboty!
Pognaliśmy ogłosić watasze warunki. Wszyscy zebraliśmy się na polanie.
-Za dwa dni odbędą się zawody! Konkurencje to niespodzianka!Jedyne co na razie musicie wiedzieć to, to że musicie mieć parę! - Wykrzyczałem do wszystkich.
CDN
A tak swoją drogą to wróciłem xD