Strony

sobota, 22 lutego 2014

Od Sagiri CD Szmaragd

Przez chwilę nie ruszałam się, żeby uzyskać równowagę, po czym wciągnęłam się z powrotem na kamień. Shin zwyczajnie puścił głaz i rozłożył skrzydła. Poszybował chwilę i dotarł do kilku dalszych głazów. W końcu musiał się zatrzymać, bo pole elektromagnetyczne nie pozwalało mu latać.
Ruszyliśmy dalej. Ja już widziałam nasz cel: najwyżej położoną niewielką stosunkowo do reszty skałę, która poruszała się najszybciej ze wszystkich, a na niej mój cel: wielki biały kwiat o średnicy prawie metrowej.

<Shin/Szmaragd?>