Strony

niedziela, 9 lutego 2014

Od Szmaragd do Shin

Spałam. Nagle coś świstało mi koło ucha. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że leżę na grzbiecie Shin. A na dodatek lecieliśmy. Ja bałam się wysokości więc zaczęłam panikować.
- Shin co ty robisz?!?
- Spałaś to wziąłem cię na plecy,bo nie chciałem cię budzić.
- Ale ja mam lęk wysokości!
- To trzymaj się mocna a nie spadnisz.
- Spadniesz?!? Kurczę jak tylko wylądujesz to cię zabiję!
Złapałam mocno Shina w tali. Shin wzbił się naprawdę wysoko, a mi było niedobrze.
- Ej, jak tam?
- Źle - sapnęłam.
Po krótkiej chwili ( dla mnie długiej) Shin wylądował. Skuliłam się na trawie. Odpoczywałam, a Shin w tym samym czasie się śmiał.


<Shin?>