Strony

środa, 5 lutego 2014

Od Szmaragd do Shin

Shin niósł mnie. Po ok 6 minutach dotarliśmy. Dzięki Bogu już mi nie dobrze się zrobiło. Kiedy Shin stanął, ja padłam na ziemię i ją ucałowałam.
- Kocham cię - powiedziałam do ziemii.
- Hmmm ciekawe... - powiedział Shin
No tak jeszcze Shin pomyślałam. Wstałam podeszłam i pacnęłam go łapą. Za chwilę na niego krzyknęłam.
- Ty durniu, mówiłam nie!
- Ech, znowu się zaczyna.
Odwróciłam głowę i powiedziałam
- Choć musimy znaleźć jakąś jaskinię
- Okay.

[...]
Biegliśmy przez las. Bardzo mroczny las. Biegłam za Shinem. Pilnowałam go. Po drodze zachaczył o korzeń i upadł.
- Auu!
Podeszłam do niego. Popatrzyłam na jego łapę. Była skręcona.
- Czekaj tu, idę po mniszek leczniczy.
Wtedy Shin zrobił coś czego się nie spodziewałam.

< Shin?>