Strony

czwartek, 20 lutego 2014

Od Shina do Szmaragd/Sagiri

Kiedy już dotarłem do Łuków Natury postanowiłem trochę pozwiedzać. kiedy skończyłem swoja wycieczkę potwornie się nudziłem, bo trwała ona zaledwie kwadrans. Czasem żałuję, że jestem taki szybki... Zasnąłem na kamieniu.
Podczas snu, który, jak ja to mam, był bardzo lekki, usłyszałem znajome kroki. Szmaragd już była niedaleko, ale usłyszałem też jakieś inne. Zerwałem się na równe nogi i zaczekałem. W oddali zobaczyłem Szmaragd i naszą alfę. Opuściłem gardę i siadłem na mamieniu, na którym wcześniej wstałem.
-Jesteś strasznie wolna... nie prościej było polecieć ze mną? - spytałem z drwiną w głosie Szmaragd
Wadera wzięła głęboki oddech i się wydarła:
-NIE BYŁO!!!!!
Spuściłem lekko uszy, bo hałas był mocny, a ja tuz po drzemce. Teraz skierowałęm wzrok na Sagiri.
-A ty, Sagiri, co tutaj robisz?
-Mam parę spraw do załatwienia... ruszajmy dalej!

<Szmaragd? Sagiri?>