-Mam cię nauczyć latać? Jesteś naprawdę odważna... - zrobiłem przerwę - ale i natrętna
Flare wzięła powietrza w policzki i trochę się zdenerwowała.
-Nauczysz mnie latać? - powtórzyła pytanie
-Nudzi mi się więc czemu nie, ale ostrzegam, jak nie posłuchasz skończysz z rozbitą głową
-Tak jest! - zasalutowała mała wadera
-W takim razie wzleć
Flare pomachała parę razy skrzydełkami, wybijała się, ale jej nie szło. Za jakąś chwilę wisiała już w powietrzu.
-Słabo... - przyznałem - teraz zrób tak jeszcze dziesięć razy
-Co? Dziesięć? - zdziwiła się Flare
-skoro nie umiesz się wzbić to jak chcesz lecieć, mała?
-Nie jestem mała...
Flare teraz próbowała się wzbijać. Ja się położyłem pod drzewem i obserwowałem małą.
-Już jest dziesięć! - powiedziała po pewnym czasie
-To kolejne dziesięć. Rób tak dopóki nie opanujesz tego w stu prosentach
<Flare?>