- Nie przepraszaj, to moja wina. Nie powinnam tak blisko podchodzi, przepraszam i dziękuje ,że mnie uratowałeś.
- Nie ma sprawy.
Mack uśmiechnął się przyjacielsko. Odwzajemniłam uśmiech.
- Ja będę się już zbierać.
Zmęczona po przeżyciu, zaczęłam podążać do jaskini.
- Nie ma sprawy.
Mack uśmiechnął się przyjacielsko. Odwzajemniłam uśmiech.
- Ja będę się już zbierać.
Zmęczona po przeżyciu, zaczęłam podążać do jaskini.