Pobiegłem za Shinem. Jak mnie zauważył od razu się zatrzymał. Gdy dobiegłem przeskoczyłem nad nim wskakując wprost na jelenia
-I co ty na to?
-Ja na to jak na lato- odpowiedział powalają sarnę
Z 10 sztuk tak powaliliśmy
-Kto pierwszy przy jeziorze życia?-zaproponował
-Już jesteś przegrany-odpowiedziałem pewny siebie
Wystartowaliśmy. W czasie biegu jeszcze gadaliśmy. Bez przerwy się na wzajem wyprzedzaliśmy. Jak już było widać jezioro, oboje przyśpieszyliśmy. Skończyło się na remisie. Ja nie wyhamowałem i wpadłem do wody. Gdy się wynurzyłem parsknąłem śmiechem. Shin wtedy się na mnie spojrzał, a później powiedział
-...
<Shin?>